Od dłuższego czasu czułam się źle. Zmęczona, ospała, pomimo, że kładłam się spać przed 21. Rano budziłam się zaspana. Na moim ciele pojawiły się grudki z wodą, tak zwana skórka pomarańczowa.Tkanka podskórna była zniekształcona, a brzuch wypięty.
Od kilkunastu lat nie jadłam mięsa, ale to nie znaczy, że odżywiałam się zdrowo. W pracy w południe doskwierał mi głód, jadłam wtedy ciastka i paluszki. Czyli przetworzoną żywność. Stąd tylko krok do otyłości.
Od kilku lat miałam ochotę na kurs ayuverdyjski. Jednak wiem, że kursy online, to nie byłoby to samo co praktyka. Postanowiłam zatem zacząć od książki. A w zasadzie książek.
Przede wszystkim istotą wszystkiego co ma w sobie ayurveda jest holistyczne całościowe podejście do człowieka. I najważniejsze jest to, że każdy człowiek z jego energią i mocą uzdrawiania, ma ogromną siłę przeciwstawienia się szkodliwym czynnikom, które wywołują zapalenia w jego ciele.
Do tej pory tego nie rozumiałam. Pierwsza książką, która w sposób jasny precyzyjny przekazuje wiadomości na temat mocy uzdrawiania jest "Ajuwerdyjski detoks" dr Kulreet Chaudhary.
Pani dr jest specjalistka w dziedzinie uzdrawiania, nie tylko ciała, ale i umysłu.
W jej książce doskonale są opisane 4 etapy oczyszczania organizmu.
Ja zaczęłam w zeszłym tygodniu od:
1) Rytuał oczyszczania ciała na sucho
Codziennie rano po spacerze z psem robię szorowanie ciała na sucho. Pani doktor pole jedwabną rękawicę, ja mam miękka szczotkę z włosem.Przez dziesięć minut szczotkuje ciało, najpierw stopy, potem łydki po wewnętrznej i zewnętrznej stronie, uda, po wewnętrznej i zewnętrznej stronie, brzuch, kolistymi ruchami, jedną rękę do góry w stronę serca, druga rękę do góry, klatkę piersiową.
2) Rytuał picia ciepłej wody lub herbaty ajuwerdyjskiej
Woda z cytryną, czy octem nie była dla mnie wskazana. Jako typowa pitta nie mogłam wchłonąć kwaśnego octu, czy cytryny. Za to mogłam zrobić sobie herbatkę ajuwerdyjską. Która składa się:
1/2 łyżki kopru
1/2 łyżki kolendry
1/4 łyżki kminu rzymskiego
2-4 plasterki imbiru
4-5 szklanek wody
Gotować 4-5 minut.
Popijam ją w ciągu dnia i jest doskonała. Nie jest jednak dla wszystkich. Poczęstowałam nią moją mamę, która twierdzi, że herbata szkodzi jej na nerki. Nie wiem, muszę to sprawdzić. jednak z tego co przeczytałam to "koper włoski jest także moczopędny, co pomaga w szybszym pozbywaniu się nadmiaru wody z organizmu. Można włączyć go więc do diety, gdy cierpimy na niewydolność nerek czy mamy problemy z wątrobą."
3) Rytuał jedzenia ciepłych pokarmów
Zawsze miałam problem z jedzeniem ciepłym posiłków. Być może to wynikało z pospiechu, z tego, że nie zawsze chciało mi się wstać wcześniej, albo przyrządzić posiłek dzień wcześniej. Surowe warzywa i owoce można jeść tylko sezonowo. Jedzenie surowe, poza sezonem staje się dla nas trucizną.
A zatem rano ciepłe śniadanie, zgodnie z pokarmami przeznaczonymi dla danej doszy, w południe dla mojej doszy konieczne jest spożycie ciepłego posiłku. Potem lekkie kiczeri, a wieczorem w zasadzie już nie powinnam nic jeść.
Kiczeri
- pół filiżanki ryżu Basmati
- pół filiżanki Mung dalu (lub 1/4 jeśli chcesz zrobić bardziej lekkostrawną wersję)
- około 5 filiżanek gorącej wody
- 1 łyżka masła klarowanego
- pół łyżeczki kminu
- pół łyżeczki czarnej gorczycy
- 1/4 łyżeczki kurkumy
- sól do smaku
Jak nie mam czarnej gorczycy, to czasem dodaję czarnuszkę, ale na ogół nic. Gotuję ryż razem z mung dalem, który można kupić na internecie. Dodaję do gotowania masło klarowane. Po około 10 minutach dodaję kmin, kurkumę i sól. Gotuję do miękkości. Studzę do temperatury pokojowej lub lekko ciepłem i jem jako trzeci posiłek w ciągu dnia.
4) Zioła w ajurwedzie.
Pani doktor poleca gorąco Triphalę. Triphala ta mieszanka trzech owoców: Amla (Emblica Officinalis), Bibhitaki (Terminalia Bellirica), Haritaki (Terminalia Chebula).
Triphala wspiera prawidłowe funkcjonowanie jelit, pomaga w zwalczeniu wzdęć, wspomaga także regularne wydalanie. Mieszanka ta posiada właściwości detoksykacyjne, ponieważ odtruwa wątrobę i krew z toksyn. Łagodzi również pracę jelit i polepsza zwłaszcza stan pacjentów cierpiących na uchyłkowatość jelita grubego.
Zamówiłam próbnie triphalę, ale niestety jeszcze nie dotarła. Tymczasem oczyszczam się dwoma mieszankami ziół bio ama romove complex.
- Działanie: Usuwa wszelkie toksyny z organizmu, oczyszcza wątrobę, wzmacnia nerki i odkwasza cały organizm.
- Zalecane dawkowanie: łyżka dziennie rozłożona na dwie porcje wraz z ciepłą wodą.
- Dzienne spożycie 2,00 g proszku roślinnego zawiera 38,00 mg kurkuminy.
Zioła są lekko szczypiące za sprawą czarnego pieprzu, ale świetnie radzą sobie z wszelkimi stanami zapalnymi, a to za sprawą kurkuminy.
Skład:
Proszek z korzeni orzecha Musta / Cyperus, korzeń rotundus *, Manjistha /
Rubia cordifolia, korzeń imbiru *, Shunti / Zingiber officinalis, owoce
długi pieprz *, Pippali / Piper longum, owoce pieprzu czarnego *,
Maricha / Piper nigrum*, korzeń tataraku * Vacha / Acorus calamus,
ekstrakt z korzenia kurkumy *, otoczka kapsułki:
hydroksypropylometyloceluloza **
Po dwóch tygodniach stosowania:
Oczywiście przede wszystkim szybsza przemiana materii. To też wynika z tego, że przestawiłam się w 90% na jedzenie wegetariańskie, z duża ilością błonnika roślinnego.
Triphala w końcu dotarła. Jest to mieszanka trzech jagód: amli, haritaki i bibitaki. Przede wszystkim chodzi o oczyszczenia organizmu, tak zwana detoksykacja. Nadal w gardle mam flegmę, co wynika zapewne z nadmiernego wydzielania śluzu w organizmie. jak czytam na stronie izlenik.pl triphala ma silne działanie przeczyszczające. Na opakowaniu jest napisane, że zaleca się 1 tabletkę dziennie na noc. Kulreet Chaudhary w swojej książce pisze, że nie da się przedawkować Triphali.
Od dwóch tygodni codziennie:
1) wstaję rano i po spacerze z Zenem, szczotkuję przez dziesięć minut całe ciało, a potem biorę prysznic i smaruję się olejem sezamowym;
2) piję herbatę ajurwedyjską, przez cały dzień;
3) jem śniadanie, zwykle złotą owsiankę z napojem wegetariańskim, kurkumą i orzechami i masłem ghee;
4) po 3 godzinach jem lunch, zwykle ryż basmati z kurkumą, ziołami indyjskimi i soczewicą, podobna do kiczari, który zabieram w pudełku do pracy;
5) po 15 obiad, warzywa np warzywne curry z dyni i marchwi;
6) o 18 staram się spożyć ostatni posiłek - na przykład warzywa z tofu w mango curry;
7) na noc zażywam triphalę.
Dodatkowo najważniejszą sprawą w detoksie nie jest tylko pożywienie, ale przede wszystkim pozytywne nastawienie do świata i przyjmowanie z wdzięcznością wszystkiego, co nam się przydarza. Ja nie mam pozytywnego nastawienia, myślę, że moje wewnętrzne nerwy, ta trzęsawka na co dzień, przekłada się również na trawienie pokarmów.
Inną herbatką, która jest znana z detoksykacji naszego ciała, wątroby, nerek to - Punarnava: Ajurwedyjskie zioło znane ze swoich właściwości oczyszczających i odtruwających wątrobę. Łagodzi stany zapalne i stymuluje białe krwinki.
- Imbir: Obniża ciśnienie krwi i poziom cholesterolu, wspomaga zdrowe naczynia krwionośne i poprawia przepływ krwi. Jego działanie rozrzedzające krew zapobiega powstawaniu zakrzepów.
- Sok z cytryny: Bogaty w witaminę C, wzmacnia układ odpornościowy.
- Liście mięty: Dodają herbacie orzeźwiającego smaku.
Sposób przygotowania:
Zagotuj wodę w naczyniu i dodaj jeden centymetr imbiru, kilka liści mięty i jedną łyżeczkę proszku Punarnava.
Gotuj przez chwilę, a następnie wyłącz płomień.
Wlej mieszaninę do filiżanki, dodaj jedną łyżkę soku z cytryny i natychmiast wypij.
W przyszłym tygodniu II etap detoksu.
Comments
Post a Comment