CZASEM NOSZĘ W PORTFELU ZASUSZONE LIŚCIE

 



 

Czasem noszę w portfelu zasuszone liście

Laurowe, tymianku, lawendy -  

Ilekroć je wyjmuję, płonie jeszcze nadzieja

Na spokojne lato u wybrzeża Etrusków. 


Czasem pragnę napisać -

W ciszy wieczoru, przy herbacie z malin

Przy stole oświetlonym tylko jedną lampą,

która przypomina mi miasto kochane. 


Czasem siadam otulona dymem z ogniska

Spokojna i niespokojna, drżąca cała wewnątrz -

O to co ma nadejść, co ma się narodzić

W tym bezkresnym morzu wzajemnych pretensji.

Comments