"Alkohol jest depresantem, co oznacza, że jest substancją psychoaktywną, spowalniającą funkcje układu nerwowego.
W tym znaczeniu termin „depresant” nie ma nic wspólnego z depresją,
przeciwnie, w niewielkich dawkach alkohol ma działanie euforyzujące,
potocznie mówiąc, poprawia humor i dodaje odwagi".
https://wylecz.to/uklad-nerwowy-i-psychiatria/jak-dziala-alkohol/
Styczeń to wyjątkowy miesiąc. W zasadzie "picie" zaczyna się już w pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia. Potem jest Sylwester, święto Trzech Króli, karnawał i tak można ciągnąć do Środy Popielcowej.
Pijemy coraz więcej. "Bijemy o głowę czasy PRL. Według Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w 2018 r. przeciętny Polak wypił ponad 11 litrów czystego alkoholu. W 2000 r. było to 8 litrów, w PRL – 6,7 litra na głowę. To ogromna ilość".
https://lodz.wyborcza.pl/lodz/7,35136,25414049,alkohol-nasz-sport-narodowy-polacy-coraz-wiecej-pija-mezczyzni.html
Chyba nie powinien mnie szokować fakt, że nasz pleban oficjalnie przyznał się do tego, że bez alkoholu nie potrafi wysprzątać swojego mieszkania. O zgrozo!
Pamiętam film "Pod Mocnym Aniołem", który na mnie zrobił olbrzymie wrażenie i faktycznie przyniósł pozytywny oddźwięk. Nie piłam wtedy przez pół roku. Ale potem była pandemia, zamknięci w domach nie potrafiliśmy skupić się na produktywnej pracy. Na pewno pół Polski "zna zdalnym" było nawalonych.
Drugim filmem, który skupił w sobie negatywne uczucia było "Na rauszu". Niegroźna choroba duńskiego społeczeństwa pokazana w krzywym zwierciadle.
Potem zastanowił mnie fakt, że nikt nie robi film o złym wpływie alkoholu na człowieka, tylko wszyscy przedstawiają go jako niegroźny wybryk, coś fajnego, z czym się absolutnie nie walczy. Alkohol zawładnął całym naszym życiem. Sama tego doświadczyłam, bo niejednokrotnie traktowałam go jako nagrodę po ciężkim dniu.
Alkohol zawsze pojawia się przy okazji imprez. Zastanawiałam się, jakby zareagowali nasi goście, gdybym zamiast alkoholu postawiła bezalkoholowe, kolorowe drinki? Czy będzie presja otoczenia, "kultura" picia, która nie pozwala nam wyrwać nam z zamkniętego kręgu.
W ostatnich "Wysokich obcasach" Monika Redzisz stwierdza, że "nie picie" alkoholu to wstyd.
https://www.wysokieobcasy.pl/zyclepiej/7,181616,30582544,maja-stasko-abstynentki-slysza-nie-pijesz-co-sie-stalo.html
Ja tez doznałam czasem takie wstydu, dy musiałam się tłumaczyć, dlaczego nie piję. Ale potem faktycznie po kilku miesiącach "nie picia" znów zaczęłam popijać. Mwię o tym otarcie, bo naprawdę z żenadą przeglądam strony celebrytów, którzy otwarcie reklamują alkohol na Instagramie, zwłaszcza jeśli są sami jednym ze współproducentów. Np Sam Heughan czyli Graham McTavish.
Za modą na spożywanie idzie również uzależnienie. Nikt tego otwarcie nie mówi, ale alkohol to taki sam narkotyk jak marihuana.
Po 22 dniach bez alkoholu zauważyłam pozytywne nastawianie do świata, brak męczącego kaca, brak zawirowań w głowie. Nie schudłam jeszcze, ale nie przeszłam na drastyczną dietę.
Odkryłam jednak fajną motywację do wprowadzenia zdrowej diety VEGANUARY.
Trzeci dzień na diecie bez cukru. Złamałam niestety zasady nie jedzenia glutenu!
Waga 67 kg.
Owsianka z suszoną żurawiną |
Dorsz z posypką i pieczony batat |
Sałatka z pomidorem i gotowaną marchewką |
Zupa z marchwi i dyni piżmowej |
Sałatka owocowa |
Placki z masłem orzechowym |
Zupa z gruszki i pietruszki |
Polecam strony, z przepisami:
1. Jadłonomia
2. Ervegan
3. Vegan Nerd
Książki
1. Jerozolima Jotam Ottolenghi
2. Jeden Garnek Anna Jones
3. Wszystkie książki Marka Zaremby, do dostania w księgarniach internetowych
Comments
Post a Comment